UCZĘ SIĘ DLA LOTOSU – reportaż ze szkolenia TRIZ Basic

Algorytmy, macierze i patenty

 
Źródło: Lotosfera. Miesięcznik pracowników Grupy Kapitałowej LOTOS S. A., Nr 03/166 Marzec 2016 (przedruk za pozwoleniem)

 

Inżynieryjna metoda TRIZ była tematem szkolenia zorganizowanego na początku marca w ramach Kalendarza szkoleń Akademii LOTOS. Pracownicy Grupy LOTOS w ciągu dwóch dni intensywnych zajęć poznawali narzędzia do rozwiązywania problemów, z którymi spotykają się w swojej pracy, i doskonalili się w ich stosowaniu.

 

Ludzie szkolą się z kreatywności od lat, a metoda TRIZ to nowość w tej materii – mówi prowadzący szkolenie Michał Hałas z Grupy ODiTK. – Stworzona przez inżynierów koncepcja opiera rozwiązywanie problemów na usystematyzowanych procesach, patentach i wzorcach. Z problemami spotykamy się na co dzień i łatwo zapętlić się w poszukiwaniu odpowiedzi. Michał Hałas mówi, że stał się entuzjastą tej metody, gdy pomogła mu w rozwiązaniu złożonego problemu, z którym borykał się od dawna. – TRIZ potrafi odblokować umysły – tłumaczy – dzięki czemu można znaleźć najprostsze rozwiązanie, które najczęściej umyka uwadze.

Sama teoria TRIZ nigdy nie da tyle co praktyka – podkreśla prowadzący. Uczestnicy szkolenia pierwszego dnia poznali historię metody, otrzymali materiały, podręcznik i dostęp do narzędzi on-line. Następnie uczyli się z nich korzystać. Dzięki metodzie TRIZ unikamy wyważania otwartych drzwi. Korzystając z niej, często przekonujemy się, że ktoś, być może w innej branży, już pracował nad podobnym problemem. Wtedy wystarczy sięgnąć po gotowe rozwiązanie. – To metoda dla leniwych – żartuje Michał Hałas. – Trzeba tylko wiedzieć, jak i gdzie szukać.

Zdj. Szkolenie odbywało się w atmosferze żywej dyskusji, a prowadzący Michał Hałas wspierał grupy na każdym etapie analizy problemu


Do zapisania się na szkolenie zachęcił nas fakt, że w tytule zaznaczono „dla inżynierów” – uśmiecha się Natalia Oelberg z Biura Inżynieryjnego Produkcji, która zgłosiła się na zajęcia wspólnie z Justyną Woźniak z tego samego biura. – Jesteśmy młodymi inżynierami na początku kariery i chcemy zdobywać jak najwięcej kompetencji – dodaje.

Zdj Michał Hałas długo borykał się z trudnym problemem i dopiero metoda TRIZ dała mu rozwiązanie. Teraz przekonuje do niej innych.


Uczestnicy chwalili sposób prowadzenia szkolenia, pracę w grupach i materiały, które otrzymali. Docenili także przydatność metody, z którą się zapoznawali. – TRIZ daje nieograniczone możliwości zastosowania we wszystkich aspektach życia – mówi Adam Pilecki, starszy specjalista z Biura Ochrony Środowiska. – Będę mógł wykorzystać tę metodę przy analizowaniu problemów technicznych i technologicznych, z którymi zmagamy się w biurze. Jestem przekonany, że narzędzia stosowane w tej metodzie pozwolą niejednemu z nas znaleźć rozwiązania także w prywatnym życiu.


Grupa była wyraźnie zaciekawiona tematem i chętnie brała udział w analizie swoich problemów – podsumowuje z satysfakcją Michał Hałas. – Uczestnicy uczyli się procesu rozwiązywania problemu, odpowiedniego formułowania i analizy zagadnień oraz selekcjonowania pomysłów. Najlepszą częścią TRIZ-a jest poszukiwanie rozwiązań. Pomysły stopniowo filtrowane poprzez narzędzia prowadzą do rozwiązania. Ukierunkowujemy pomysłowość – dodaje prowadzący. – W zespole zrodził się już pomysł cotygodniowych spotkań z TRIZ–em – mówi Justyna Woźniak. – Znając metodę i analizując problemów większym gronie, możemy pomóc w jego rozwiązaniu. Teraz sami możemy się rozwijać i doradzać innym, jak usprawnić pracę w naszych biurach.


MARTA FORMELLA

Zdj. Uczestnicy otrzymali wiele materiałów niezbędnych do pracy, w tym książkę Karen Gadd i planszę 40 zasad TRIZ